środa, 13 maja 2015

#18 Niebezpieczna Miłość

Oczami Klausa :

Opuściłem grono moich "towarzyszy" wraz ze śliczną blondynką o imieniu Caroline.
Obecnie w mojej głowie nie tworzył się żaden konkretny plan, działałem spontanicznie
byle by utrzeć nos Damonowi i bandzie jego bezmózgich przyjaciół.
Rozsiadłem się wygodnie na fotelu mojej drogocennej jakże i ulubionej limuzyny.
Z wewnętrznej kieszeni mojej brązowej kurtki wyciągnąłem czarny kajecik, a następnie stare pióro, które otrzymałem od matki na dwunaste urodziny. Zadumany w ogromie myśli, zacząłem słowa przelewać na pożółkniały ze starości papier.


Marzec 23, rok ... zwiastujący zwycięstwo.

Droga Camille, gdybyś tu była zobaczyłabyś jak mi ciężko, jak bardzo przeżywam twoją śmierć, 
jak bardzo cierpię z powodu twojego odejścia. Każdego dnia siedząc wieczorem przy oknie spoglądam w gwiazdy i myślę o Tobie. Ukochana, obiecywałem Ci szczęśliwe życie...zawiodłem Cię. Tak bardzo mi ufałaś, a ja pozwoliłem Cię skrzywdzić. Nie ma dnia i nocy kiedy bym nie myślał o tym co się stało i jak bardzo zawiniłem. Byłaś najbliższą memu sercu kobietą z piękną duszą.
Obiecuje Ci moja Luba, że nigdy o Tobie nie zapomnę. Pomszczę Twoją śmierć, a sprawce Twojej 
śmierci ukarze na wieczne cierpienie. Pamiętaj, że tak na prawdę nigdy nie umarłaś bo zawsze będziesz w pamięci swoich bliskich, a to pozwala Ci żyć wiecznie. 


Kończąc pisać ostatnie słowo, kątem oka zauważyłem zniecierpliwione spojrzenie Caroline.
Odwróciłem głowę w jej stronę patrząc na nią pytająco.
- A Co z Ciebie taki nagle wierszokleta ? - wywróciła oczami robiąc grymas.
Spojrzałem na nią delikatnie unosząc kącik ust.
- Możesz mi powiedzieć o co Ci chodzi ? - Była lekko podenerwowana, słodko bawiąc się kosmykami włosów.
- Jesteś tak niebiańsko podobna do Camille. - delikatnie założyłem jej za ucho kosmyk włosa padającego na twarz, po czym musnąłem wierzchem dłoni jej policzek. Zauważyłem jej skrępowanie i nieśmiałość, delikatność. W promieniach słońca, które padały przez uchyloną szybę limuzyny wyglądała zjawiskowo, niczym anioł. Po raz pierwszy od jej porwania dostrzegłem to szaleńcze podobieństwo do mojej umarłej narzeczonej. Przez chwile nawet zacząłem się zastanawiać czy to nie był główny nieświadomy powód tego wszystkiego. Może tak na prawdę nie chciałem zemsty na Damonie, może po prostu Caroline imponowała mi od dawna, a ja nie dostrzegłem tego.
Tyle raz mijałem te dziewczynę w posiadłości Salvatore'ów, w Mistic Grill, na ulicach Mistic Falls, kiedy jeszcze tam zamieszkiwałem, nie znałem jej wtedy, była mi całkiem obca, obojętna. Pamiętam jej twarz, ten uśmiech którym obdarzała każdego. Czy umiał bym ją teraz skrzywdzić w akcie zemsty ? Czy ta anielska, krucha istota zasłużyła na cierpienie ? Pytania te mąciły mi w głowie. Jej niesamowita uroda tłumiła moją ciemną, pełną krwi i żądzy naturę. Nie umiałem sobie wytłumaczyć jak taka śmiertelna dziewczyna może zamieszać mi w głowie wyłączając moją czujność. Przez chwile poczułem wolność, jakby mój przycisk człowieczeństwa ktoś nacisnął i pozwolił mi czuć.
To wszystko było tak magiczne jakbym unosił się ponad ziemie, lecz z powrotem na nią sprowadził mnie głos Caroline :
- Gapisz się już tak na mnie dobre 15 minut, machałam Ci ręką przed oczami, nie zauważyłeś ? - spojrzała na mnie wyczyszczając swoje piękne oczy.
- Wybacz Caroline, czasem lubię pomarzyć o tym co wydaje się być tak bliskie, a jednak niemożliwe do osiągnięcia. - po wyrazie jej twarzy zauważyłem, że nie bardzo rozumiała o czym mówię.
- Nie ważne, powiesz mi do kąd zmierzamy ? - spytała całkiem obojętnie.
- Do kąd ? Do właściwego miejsca, odpowiedniego dla takiej księżniczki jak Ty.
Zapewniłem ją szarmanckim uśmiechem.
Ja i Caroline zmierzaliśmy do miejsca w którym nasze życie miało się odmienić. miejsca gdzie nasze życie zacznie pisać nową historię. Zostawiłem za sobą to co czyniło mnie upadłym ucieleśnieniem zła. Wszystko miało się zmienić.




_____________________________________________________________________________


Wracam po wielkiej nieobecności ! :)
Przepraszam was za to, ale na prawdę nie miałam czasu, a przygotowania do matury były
bardzo ciężkie. Teraz już wracam ze zdwojoną siłą i pomysłami :)
Mam nadzieję, że mój wpis wam się spodoba oraz mój pomysł.
Czekam na wasze opinie które śmiało piszcie pod postem ! :)
Krytyka mile widziana :)
Zachęcam was do udziału ankiety która będzie dotyczyć schematu wpisów, jego układu.
Wasz głos jest dla mnie bardzo ważny więc liczę na was ! :) 

Rebel :*

1 komentarz:

  1. super wyglad bloga oraz cały blog ;) równiez pod wzgledem treści zapraszam tez do siebie na opowiadanie :* http://diaries-written-in-blood.blogspot.com/ miło by było jakbys zostawiła cos po sobie ;)

    OdpowiedzUsuń