poniedziałek, 10 listopada 2014

#2 Mystic Falls

23 Marzec  – W tym czasie w Mystic powoli kończyła się pora zimowa. Powoli topniał śnieg, wszystko wokół nabierało koloru, życia, ulice przestały wydawać się tak szare i puste. Mimo, że miasto zaczynało tętnić życiem to nie był dobry dzień dla mieszkańców tego miasteczka.  Wydawałoby się, że to spokojne, mało zaludnione miasto, a tym czasem skrywało wielką, mroczną w sobie tajemnice. To właśnie tego dnia wszystko się zaczęło, tego dnia rozpoczęła się okropna wojna między dobrem, a złem, między wolnością, a niewolą. Wróćmy zatem do początku. Gdy wybiła godzina 6.30 Elena Gilbert ( piękna dziewczyna o pięknych, długich falujących ciemnych włosach i ciemnych oczach. Wychowywała się w Mystic Falls od urodzenia, jej rodzice ciężko pracują – Ojciec jest trenerem grupy koszykarskiej której Elena dopinguje jako cheelederka, a Matka – jest burmistrzem miasta. Ma młodszego o 3 lata brata Jeremiego.) zerwała się z łóżka, tego dnia miała odwieźć młodszego brata do szkoły. W pośpiechu się wyszykowała, gdy zeszła na dół Jeremy był gotowy do wyjścia, wsiedli do samochodu i ruszyli, Elena jeździła srebrnym fiatem, niestety rodzice nie zgodzili się na zakup nowego auta dopóki nie poprawi stopni. Państwo Gilbert byli ciągle zapracowani, mało kiedy widywano ich w domu z dziećmi, dlatego w czasie ich nieobecności zajmowała się nimi ich Ciotka Jenna  . Elena jechała w pośpiechu, nie zwracała uwagi na nic, gdy nagle przed jej maską mignęła czarna postać, Elena była bardzo zdezorientowana i wystraszona  więc gwałtownie skręciła wjeżdżając w pobliskie drzewo. Całe zdarzenie widział miejscowy przechodzień, który nie daleko tamtędy szedł i natychmiast zadzwonił po pogotowie. Po 15 minutach dwie karetki zabrały do szpitala Elenę i Jeremiego. Na miejscu natychmiast zostały im zrobione wszystkie badania, ale nic nie zagrażało im życiu. Do szpitala przyjechała ciotka Jenna która o wypadku została poinformowana przez policje. Ciotka bardzo martwiła się o Elenę i Jeremiego, kochała ich jak własne dzieci i to ona spędzała z nim najwięcej czasu, to ona ich wychowała. Gdy tylko lekarz zakończył badania wyszedł do Panny Summer by poinformować ją o stanie zdrowia rodzeństwa. Na wieść o tym, że to nic groźnego Jenna się uspokoiła. Do recepcji podszedł wysoki, przystojny, o postawnej budowie mężczyzna, na nosie miał czarne, przeciw słoneczne okulary marki Reyban. Z pod ciemnych okularów spojrzał na recepcjonistkę.
- Mogę w czymś Panu pomóc ? – spytała, zauważając mężczyznę który jej się przygląda.
- Czy w tym szpitalu leży Elena i Jeremy Gilbert ? – zapytał, ściągając okulary.
Na sobie miał popielatką obcisłą koszulkę i wytarte jeansy. Oparł się swobodnie o ladę recepcji.
- Jest Pan z kimś z rodziny ? – zapytała kobieta, lekko lekceważąc mężczyznę i przeglądając papiery.
- Nie, a to jakiś problem ? – uśmiechnął się zalotnie.
- Nie udzielamy informacji osobą z poza rodziny, przykro mi. – powiedziała obojętnie, odwracając się do niego tyłem, grzebiąc coś w szufladach. Mężczyzna bardzo niezadowolony z odmowy recepcjonistki w swoim wampirzym tępię znalazł się przed nią, złapał ją mocno za ramie i wpatrując się w jej oczy powiedział :
- A teraz powiesz mi, grzecznie, gdzie leży Elena Gilbert i zapomnisz, że tu byłem.
Kobieta pokiwała automatycznie głową
- Sala 202
Przystojny brunet puścił kobietę i udał się do wskazanej przez nią Sali. Kiedy dotarł do Sali przez szybę zobaczył, że Elena nie jest sama, obok niej siedziała rudowłosa kobieta – Jenna. Mężczyzna postanowił, że poczeka aż kobieta opuści sale. Po kwadransie Jenna wyszła z Sali szpitalnej i udała się do wyjścia. Mężczyzną wykorzystawszy tą okazje szybko udał się do Sali .
- Ty jesteś Elena Gilbert, prawda ? – zapytał od razu po wejściu do środka.
- Taaak..- powiedziała zastanawiając się skąd zna ją mężczyzna.
- Stefan Salvatore – przedstawił się z uśmiechem.
- Stefan…..Tak ! Stefan chłopak Caroline ? – skojarzyła po chwili. Było jej to pierwsze spotkanie ze Stefanem, znała go tylko z opowiadań przyjaciółki.
- Widzę, że Caro wspominała Ci o mnie, to miłe – uśmiechnął się lekko. Po jego wyrazie twarzy było widać, że jest czymś zmartwiony.
- Rozumiem, że przyszedłeś tu bo… – Elena spojrzała na Stefana.
- Caroline zaginęła, prawdopodobnie została porwana – powiedział smutno, siadając przy łóżku Eleny.
- Ale jak to porwana ?! – Elena lekko podniosła się z łóżka.
- Nie wiem, mieliśmy dzisiaj jechać do Nowego Orleanu, Caroline bardzo nalegała na ten wyjazd. Podjechałem pod jej dom, jej matka powiedziała, że Caroline wyszła wczoraj wieczorem i nie wróciła. Szeryf była pewna, że spędziła te noc ze mną, ale ja pożegnałem się z nią przed 23, bardzo jej się spieszyło do domu, mówiła, że jest umówiona z Tobą. Dzisiaj dowiedziałem się, że miałaś wypadek, myślałem, że może coś wiesz, że może Caro Ci coś mówiła o swoich planach…
- Przykro mi Stefan, ale od dwóch dni nie kontaktowałam się z nią, mówiła, że spędza weekend z Tobą więc, nie chciałam wam przeszkadzać. – Elena zmartwiła się zniknięciem Caroline wiedziała, że przyjaciółka nigdy nie znika bez słowa, że nigdy nie skłamałaby, że nigdy nie zostawiła by swojego chłopaka, nie zamartwiała matki. Elena i Stefan wiedzieli, że musiało stać się coś bardzo złego, wiedzieli też, że muszą jak najszybciej dowiedzieć się kto stoi za zniknięciem Caroline.




Ps. Przepraszam was, jeśli słabe..ale to dopiero początek, potrzebuje się rozkręcić. Przepraszam za błędy również, ale jestem dyslektykiem i proszę o wyrozumiałość. Przyjmuje wszelką krytykę i pochwałę :)

2 komentarze:

  1. No dobrze. A więc... akcja dzieje się zbyt szybko, choć błędów nie ma zbyt wiele.
    Jakoś nie potrafię się przestawić na kompletnie nowy początek tej historii.
    Steroline... No nw. Wciąż nie mogę się przekonać.
    Zapraszam do mnie. http://story-one-of-them-darkangel.blogspot.com
    Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń
  2. No dobrze. A więc... akcja dzieje się zbyt szybko, choć błędów nie ma zbyt wiele.
    Jakoś nie potrafię się przestawić na kompletnie nowy początek tej historii.
    Steroline... No nw. Wciąż nie mogę się przekonać.
    Zapraszam do mnie. http://story-one-of-them-darkangel.blogspot.com
    Życzę weny!

    OdpowiedzUsuń