piątek, 14 listopada 2014

#7 I Wszystko sprowadza się do jednego...

Oczami Stefana :

Rozmowa z Tylerem wyprowadziła mnie z równowagi, a w dodatku nie wyjaśniła zniknięcia Caroline.
Idąc przez parking zauważyłem uśmiechnięta Lexi opierającą się o sportowe auto :
- Lexi ? Co Ty tutaj robisz ? - zapytałem ciesząc się na jej widok, nie widzieliśmy się odkąd wyprowadziła się do Nowego Orleanu, od tego czasu minęło kilkaset lat, że trudno w to uwierzyć. Czułem, że coś jest nie tak. Wychowywaliśmy się w tym samym domu, jestem od Lexi starszy, dlatego to ja zająłem się nią, gdy straciła rodziców. Później, gdy dorosła zdecydowała się na samodzielne życie.
- Postanowiłam odwiedzić stare śmieci - rozpromieniła się.
Przez dłuższy czas pisaliśmy listy, ale nigdy w nich nie wspomniała o byciu wampirem, gdy przestała pisać byłem pewny, że odeszła. dlatego jest wizyta jest prawdziwym szokiem.
- Po tylu latach ? nie wspomniałaś nic o swoim nowym wcieleniu. Wiesz, świetnie wyglądasz jak na kilkaset lat - byłem zły, że nie wspomniała o tym skoro się przyjaźniliśmy.
- Miałam zadzwonić i powiedzieć : " Cześć Stefan, jestem krwiożerczą bestią, chociaż całe życie próbowałeś mnie przed tym chronić ? ", nie chciałam Cię martwić - westchnienia patrząc na mnie. 
- Teraz to nie ma znaczenia, wytłumacz mi jak to się stało ? Nigdy nie chciałem żebyś musiała przechodzić przez to co ja. Obiecałem twoim rodzicom, że do tego nie dopuszczę, zawiodłem ich i Ciebie - powiedziałem smutno spuszczając głowę w dół.
- Stefan, nie mogłeś nic zrobić, nie mogłeś cały czas trzymać mnie za rękę, wyjazd to była moja decyzja i to co się stało to też moja wina, nie chce żebyś się tym zadręczał. - pogłaskała mnie po ramieniu, po czym dodała :
- To stało się w dniu przyjazdu do Nowego Orleanu. Pewna sympatyczna czarownica o imieniu Shellia ostrzegła mnie przed tym miastem, powiedziała, że to miasto wampirów, którymi przewodzi pewien wampir, wykorzystuje on czarownice do swoich celów, dlatego nie mogą one z stamtąd uciec i są w niewoli. Jeszcze tego samego dnia próbowałam opuścić miasto, ale dwóch wampirów zaatakowało mnie na granicy. Później dopiero obudziłam się w jakiejś wielkiej posiadłości, gdzie poznałam przywódce. - Jej wyraz twarzy pokazywał jak dużo tam przeżyła i wycierpiała, znalazła się w tym wszystkim sama. Nie znałem Nowego Orleanu, ale Damon spędził tam połowę swojego życia.
- Pamiętasz, jak nazywał się ten przywódca ? - zapytałem zaciekawiony.
- Klaus Mikaelson. - jej głos zadrżał wypowiadając te słowa.
- Na pewno Damon coś o nim wie. W końcu spędził tam połowę swojego życia.
- Wspominał mi, że masz jakiś problem. - zaplotła ręce na wysokości klatki piersiowej i uniosła brew spoglądając na mnie i najwyraźniej oczekując wytłumaczenia.
- Caroline...została porwana. - powiedziałem przygnębiony i bezradny.
- Twoja nowa dziewczyna ? - Lexi uśmiechnęła się lekko, było widać w jej oku błysk, lubiła takie sprawy.
- Tak, dziewczyna - westchnąłem.
- Nie chwaliłeś się ! - szturchnęła mnie po koleżeńsku.
Spojrzałem na nią ironicznie, gdyż jej stwierdzenie było głupie, w końcu minęło sporo czasu od ostatniego spotkania.
- Chodźmy już - ruszyliśmy w stronę mojej posiadłości.


________________________________________________________________________________

Oczami Eleny :

Do 4 nad ranem siedziałyśmy nad księgami, ale nie znalazłyśmy niczego co mogłoby nam pomóc w odszukaniu Caroline.
- Może powinnyśmy skontaktować się z twoją ciotką ? - zaproponowałam upijając łyk ciepłej kawy.
- Shelli ? - Podniosła jedną brew patrząc na mnie w zamyśleniu po czym przygryzła dolną wargę i dodała :
- Może to rzeczywiście dobry pomysł, ciocia to nasza ostatnia deska ratunku - pokiwała lekko głową.
- Gdzie ona teraz mieszka ?
- w Nowym Orleanie.
- No to w drogę - wstałam energicznie z kanapy. Założyłyśmy kurtki i wpakowałyśmy się do starego rzęcha Bonnie i ruszyłyśmy w stronę Nowego Orleanu.

__________________________________________________________________________________

Oczami Caroline :

 Blond włosa siostra Klausa wepchnęła mnie do swojego pokoju, jedyne pomieszczenie które sporo różniło się od reszty. Na pierwszy rzut oka było widać, że to pokój dziewczęcy, nie typowo dziewczęcy, ale dziewczęcy. W pokoju panowała czerwień i czerń, trochę przerażająco jak na tak młodą dziewczynę, wszystko było dokładnie zaplanowane gdzie ma stać, cała przestrzeń była zapełniona, a pokój i tak wydawał się ogromny.
- Siadaj - powiedziała rozkazującym tonem i popchnęła mnie w stronę łóżka.
Podeszła do szafy która sięgała po sam sufit i zajmowała całą ścianę, otworzyła ją i zaczęła przebierać w ciuchach.
- Pokazując się z nami musisz jakoś wyglądać - odwróciła się do mnie i zmierzyła mnie pogardliwym wzrokiem.
- Pokazując się z wami ? - zmarszczyłam czoło.
- Nie musisz wszystkiego wiedzieć, zresztą zapytaj Klausa, jesteś teraz jego nową zabawką, on wie co z Tobą zrobi. - powiedziała obojętnie przebierając dalej w szafie i nie zwracając uwagi na mnie.
- Nie jestem niczyją zabawką, słyszysz ?! Nawet twojego głupiego brata ! Chce wrócić natychmiast do domu ! - Wstałam i zaczęłam krzyczeć. Rebecah zaraz znalazła się przy mnie.
- Klaus o tym zadecyduje, ale na twoim miejscu nie liczyłabym na to. Masz, włóż to i siedź tu dopóki tu nie wróce. - rzuciła we mnie jakimiś ubraniami, po czym dodała :
- Nie próbuj nawet kombinować, bo twoja przygoda szybko się skończy - syknęła złośliwie i zaraz znikła.
Usiadłam na łóżku, schowałam twarz w dłoniach cicho łkając, tak bardzo tęskniłam za Stefanem, mamą, Eleną i Bonnie. Bałam się co mnie czeka, czułam się całkiem sama.



Co ma wspólnego Klaus z przemianą Lexi i porwaniem Caroline ?
Czy Shellia będzie w stanie im pomóc ?

________________________________________________________________________________

Od Autorki :

Mam nadzieję, że się podobało :) Czekam na komentarze :)
Pozdrawiam
Rebel : *

4 komentarze:

  1. Rozdział świetny *-*
    Jedyne czego się czepie to "Rebecah" ;-; jestem po prostu przyzwyczajona do Rebekah :D
    Zapraszam do mnie :
    vampiresfallen.blogspot.com :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Czekam na nexta!
    Zapraszam również do mnie:
    http://oczamicaroline.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Super rozdział <3
    Czekam na więcej :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Kolejny świetny rozdział :3
    Jestem mega ciekawa konfrontacji osób z MF z NO :3 O ile do niej dojdzie :D Może jakaś zadyma? Bitwa wszech czasów? Czekam na dalsze losy, pozdrawiam
    Natalia G
    xoxo

    OdpowiedzUsuń