poniedziałek, 10 listopada 2014

#3 Poszukiwania Caroline

Stefan nerwowo zaczął spacerować, miał nadzieję, że Elena będzie miała dobrą wiadomość w sprawie Caroline. Czuł się winny za jej zniknięcie. Wiedział, że straci uznanie w oczach matki swojej dziewczyny, że nie przypilnował, żeby wróciła do domu,
że pozostawił ją i pozwolił by stała jej się krzywda.
- Sprawdzałeś już wszędzie ?  pytałeś innych ? – po kilku minutach milczenia, odezwała się Elena.
- Jesteś pierwszą osobą z którą się skontaktowałem, Caro wskazała na Ciebie, dlatego byłem pewny, że po spotkaniu z Tobą wszystko się wyjaśni. – w jego głosie było słychać zmartwienie i wielką obawę.
- Ja…na prawdę nie wiem czemu Caroline powiedziała, że spotyka się ze mną, może chciała zrobić mi niespodziankę….nie…wątpię…ona zawsze mnie uprzedza za nim do mnie wpadnie, może po prostu  spotkała się z kimś innym…a ja miałam być tylko przykrywką ? – spojrzała na niego unosząc jedną brew w zastanowieniu.
- z kimś innym ? nie, nie wierze. Musiało się coś stać, a ja zrobię wszystko by się dowiedzieć co . Zostawię Ci mój numer na wszelki wypadek gdybyś się czegoś dowiedziała albo potrzebowała czegoś. – Stefan wyciągnął z kieszeni długopis i mała karteczkę na której zapisał numer po czym wręczył Elenie.
- Dziękuje, dam znać jak tylko coś będę wiedziała. Uważaj na siebie Stefan i miło było Cię poznać. – uśmiechnęła się przyjaźnie do chłopaka.
- Wracaj do zdrowia, Eleno – wypowiadając ostatnie słowa opuścił szpital.
——————————————————————————————————–
W posiadłości Salvatorów :
- Proszę, Proszę, Proszę….kogo tu mamy ? – uśmiechnął się ironicznie, złośliwy brat Stefana – Damon.
- Damon…cóż za miły widok zobaczyć Cię w domu… – odpowiedział ironicznie Stefan.
Damon i Stefan byli braćmi, bardzo związanymi ze sobą, ale różniły ich charaktery. To Stefan był tym spokojnym, dobrym chłopakiem, a Damon zawsze przysparzał kłopotów i problemów. Mimo swoich złośliwości wobec siebie byli ze sobą zżyci.
- Pomyślałem sobie, że chętnie zobaczę jak męczysz się pijąc krew z wiewiórek…powinieneś z tym skończyć stary i spróbować czegoś lepszego – Damon pchnął w stronę Stefana rudowłosą dziewczynę, z jej szyji spływały stróżki krwi.
- Wracasz po to bym musiał kolejny raz po Tobie sprzątać ? – spytał Stefan po czym popatrzył w oczy dziewczyny i powiedział :
- Uciekniesz teraz stąd jak najdalej, nigdy tutaj nie wrócisz i zapomnisz co się wydarzyło. – Stefan puścił dziewczynę, a ona natychmiast uciekła.
- Jak zwykle zabierasz całą frajdę…cały Stefan – Damon teatralnie wywrócił oczami, po czym zasiadł w swoim ulubionym, skórzanym w fotelu i nalał ukochanej whisky. Stefan bez słowa udał się do biblioteczki w ich salonie, był to wielki regał na całą ścian na której znajdowały się różne stare księgi. Stefan zaczął zachłannie czegoś szukać.
- Widzę bracie, że zamiast korzystać z byciem wampirem, wolisz pogrążać się w lekturach…to jest dobre dla ludzi… – upił kolejnego łyka rozsiadając się w fotelu.
Stefan ignorował uwagi Damon, był zbyt zajęty szukaniem poszlak w poszukiwaniu Caroline.
- Okeej…rozumiem, że nie masz ochoty ze mną rozmawiać. Stefan ja wiem, że to bycie wampirem w ogóle Cię nie kręci, ale stało się….i… – Damon podszedł do Stefana stojącego przy regale i zauważył, że przegląda stare księgi czarownic.
- Od kiedy interesuje Cię „Czary mary” ? – zakpił upijając ostatniego łyka.
- Od kiedy zaginęła Caroline…- w końcu wycedził przez zęby Stefan.
- O uuu…nie przypilnowałeś swojej blond piękności…przykro mi Stefan, ale z dziewczynami trzeba krótko – uśmiechnął się złośliwie po czym ruszył do barku po kolejną dawkę. Stefan w wampirzym tempie zatrzymał brata, mocno chwytając go za ramię.
- Powiedz, co jej zrobiłeś ? – zapytał złowieszczo.
- Stary, myślisz, że mnie kręcą laski takie jak Ciebie ?Wyluzuj…nie tknąłem twojej barbie….-  wyszarpnął się z uścisku Stefana.
- Zginęła wczoraj wieczorem, kiedy się z nią pożegnałem…
- Wczoraj ? Widziałem ją w Mystic Grill, świetnie bawiła się z jakiś mężczyzna. – wzruszył ramionami.
- z kim ? – Stefan nie mógł uwierzyć w to co właśnie usłyszał.
- Tyler lockwood, miejscowy mięśniak z drużyny koszykarskiej.
Czy to Tyler stoi za zniknięciem Caroline ?


——————————————————————————————————
PS. przepraszam, że słabe, ale potrzebuje czasu i waszej cierpliwości :)
czekam na wasze komentarze które pomogą mi ulepszyć bloga :)
Pozdrawiam
Rebel

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz